Kult pięknego wyglądu, najlepiej zbliżonego do wizerunku gwiazd z okładek czasopism, skłania wiele osób do poświęcania mnóstwa czasu na odchudzanie się, na treningi, na planowanie jadłospisu z wielodniowym wyprzedzeniem. Wciąż myśli się o tym, jak nie przekroczyć zalecanej liczby kalorii. Na ogół przynajmniej raz na jakiś czas zdarzają się pewne potknięcia na tym polu. Wówczas pojawiają się również wyrzuty sumienia, których następstwem jest gonitwa myśli, jak spożytkować te zbędne kalorie. Wszystko, byle nie odłożyły się w postaci tkanki tłuszczowej. Żyć by się odchudzać zastępuje powoli dawne stwierdzenie: żyję by jeść. Każda skrajność przynosi jednak na ogół zupełnie odwrotne skutki. A praktyka pokazuje, że osoby nadmiernie skupione na diecie na ogół nie osiągają dobrych wyników w odchudzaniu. Niemniej jednak w przypadku różnych ludzi sprawdzają się odmienne strategie działania. Niektórym mobilizacja i liczenie kalorii pomagają. Pojawia się jednak pytanie, czy na tym powinno mijać życie? Raczej nie.
Więcej podobnych publikacji
Brak efektów odchudzania? Wspomóż się odpowiednim suplementem diety
Głodówka to nie jest sposób na odchudzanie
Co oznacza bezpieczne odchudzanie?